Wbrew planom po pierwszej odezwie zapanowała cisza, wszystkiemu winien zamęt dnia codziennego oraz w większej mierze zmącenie codzienności wydarzeniami niecodziennymi ;) z tego miejsca chcę podziękować koleżankom z miau, które trzymały kciuki za powodzenia! :)
Planowałam w następnej odsłonie rozważyć kwestię (naprawdę całkiem skomplikowaną!) szarości, burości i szaro-burości kociej i w odwzorowaniach ;)
We wczesnym, jeszcze mniej zakoconym dzieciństwie, nie odróżniałam kota szarego i burego. Dość szybko zorientowałam się w tym zagubieniu, ale teraz zauważam często, że wielu ludzi nadal nie widzi różnicy. Nie wiem czy przyczyną jest szaroburość stanowiąca kontaminację szarego i burego futerka (która skądinąd też występuje w naturze ;) a szczególnie w kotkach szaro-burych obydwóch) , czy zbliżenie tonacji. Oczywiście w życiu nie wszystko jest czarno-białe (pozdrawiamy krówki ;D), ale po uświadomieniu nie da się już pomylić dwóch skrajnych przypadków kota szarego i kota burego. Żeby szybko i z grubsza zarysować problem, posłużę się własnym zdjęciem dwóch bardzo bliskich mi Istot:
Z lewej Istota Bura, z prawej Istota Szara. Widzicie różnicę? :D Kubuś jest dość ciemnym buraskiem, Żaba zaś szarakiem w typie zwanym przez kociarzy "whiskas" (na podstawie asocjacji z marketingiem tej karmy ;)):
Ogólnie rzecz biorąc klasyfikacja [ w moich oczach ;) ] zależy od tego, ile delikwent zawiera futra w odcieniach beżowych, brązowych, a ile w gamie szarości, nieraz sięgającej po odcień niebieski koci ;) Tj. skoro jest "barwa żółta samochodowa"... która jest tak naprawdę pomarańczowa, tak "kolor niebieski koci" to szary popielaty - kociarze wiedzą o co chodzi ;) dla innych, tutaj przypadek kota niebieskiego (zresztą bezdomnego - do adopcji):
Poza whiskasami, które są raczej jasno-szare z brzuszkami nawet całkiem białymi, są jeszcze ciemno szare (przykładem służy cudna Istota Asi z fundacji KOT z Torunia):
Szarości przerobione! idziemy teraz w burość, zaczynając od kotów zdecydowanie burych. W tej roli Kubuś ;P:
Charakterystyczny jest tutaj karmelowy odcień brzuszka i delikatne, zgaszone brązy. :) Burości! Inny bury przykład z odcieniami toffi, tym razem centkowany i do adopcji, Wincęty Cęturion:
I wreszcie ostatnia kombinacja, w która łączy oba trendy :D Koty szaro-bure. Nie całkiem odcienie karmelkowe, nie całkiem szarości, bo przyprószone zgaszonym brązem. Niżej marmurkowy cmentarny Mramorek - do adopcji:
...i znów szaro-burek, kot miejski z Brwinowa:
Tak to z grubsza dzielę sobie. Na kotkulki przekłada to się następująco ;)
Kotkulki jasnoszare whiskasowe:
Kotkulki niebieskie kocie:
Kotkulki ciemnoszare:
(wyżej ciemnoszary z lewej, whiskasik z prawej (w środku lawendowy)).
Teraz bury karmelkowy:
Bury w zgaszonej tonacji (+ charakterystyczny dla burków ceglany nosek :)):
Ufff, dziękuję za uwagę :D Zdrówka!
Przepiękne!
OdpowiedzUsuńło matko, jakie cudaśne! Słuchaj, ja Ci nawet moge tu dokupic lakiery albo co tylko chcesz, w zamian za 4 kotkulki. Bo 4 koty w moim życiu są :) Niestety jeden odszedł od nas, a ja nie mam zdjec, ale moge go namalowac! przy czym ja to takie malusie te kotkulki bym chciała. A jakby dało rade, to Ci dopłace za zdublowanie zestawu, bo mojej mamie bym dała. W polsce bede w bliżej nieokreślonej przyszlosci, wiec z wyprzedzeniem Cie poinformuje, a Ty daj znac jaką wolisz forme rozliczenia :)
OdpowiedzUsuń